Nowy samochód

Jadąc ostatnio z wakacji, nasze kochane auto zaczęło po drodze odmawiać nam posłuszeństwa. Byliśmy nieźle zestresowani, ponieważ do domu daleko, bagażnik pełen, a na tylnym siedzeniu dwójka niezbyt szczęśliwych dzieci, z przerażonymi szeroko otwartymi dużymi oczkami. Byliśmy zmuszeni do częstych postojów, otwierania maski, odprawiania czarów, głaskania pulpitu i ogólnie – podczas tej podróży rozmawialiśmy dużo z naszym samochodem, aby dowiózł nas szczęśliwie do celu. Nie powiem, zdarzało mu się być uległym, jednak szło mu to bardzo opornie, a my stawaliśmy się coraz mniej wyrozumiali w stosunku co do jego zachowania.
Szczęśliwie udało nam się wrócić do domu. Po głębszej analizie naszych finansów uznaliśmy, że mowy nie ma o zakupie innego auta. Choć złość nasza była ogromna i najchętniej zezłomowalibyśmy stare – niestety nie zawsze chcieć znaczy móc. Zaczęliśmy szukać więc warsztatu, gdzie w miarę tanio dałoby się naprawić naszego starego grata. Niestety ceny, jakie były nam oferowane za tą usługę, były dla nas nie do przyjęcia. Części, których potrzebowaliśmy, przewyższały bowiem wartość całego samochodu, a gdzie tu jeszcze robocizna! Szczerze przyznam, że byliśmy w kropce. Sprawa z autem została zawieszona, samochód zakotwiczył się na dobre w garażu, a my musieliśmy żyć dalej.
Jak długo można jednak żyć bez samochodu, szczególnie jeśli dwójka małych dzieci w domu, a wszędzie daleko. Do lekarza dwa kilometry, do sklepu kilometr, nie mówiąc już o fakcie, że jedno z dzieci do przedszkola wożone było rowerem, a drugie w tym momencie gościnnie przesiadywało u sąsiadki. Nie, tak żyć po prostu się nie da. Temat samochodu wrócił więc w nasze skromne progi jak bumerang. Było bardzo ostro, ponieważ mąż nie do końca rozumiał konieczność auta w domu. Dojeżdżając od lat pociągiem do pracy, kompletnie nie pojmował potrzeby natychmiastowego posiadania samochodu. Po bardzo długich i męczących dyskusjach, setkach zbędnych komentarzy i godzinach milczenia, zapadła decyzja – złomujemy auto, bierzemy kredyt i kupujemy inne.
W tym celu wybraliśmy się do Olsztyna. Miejsce, jakie odwiedziliśmy w pierwszej kolejności to szrot, który kojarzył nam się właśnie ze złomowaniem samochodów. Chcieliśmy się dowiedzieć od czego zacząć, jakich formalności dopełnić i ogólnie jak to właściwie jest z tym złomowaniem. Nieśmiało zapukaliśmy więc do biura. Ku naszemu niesamowitemu, ogromnemu zdziwieniu dowiedzieliśmy się, że w auto szrot olsztyn samochody poddaje się kasacji, jak również odzyskuje z nich części, które można ponownie wykorzystać. Oczywiście są to wszelkiego rodzaju elementy karoserii, lusterka, filtry, paski, osłony, łożyska, klocki… Do aut niemieckich, francuskich, koreańskich, japońskich, czeskich, polskich oczywiście i wielu, wielu innych dostępnych na rynku produkcji oraz modeli. Od razu pomyślałam sobie, że można przecież spróbować uratować nasz samochodzik, szczególnie że ceny na szrocie były bardzo przystępne, jeśli o naszą i większości ludzi kieszeń chodzi. Mąż tylko uśmiechnął się pod nosem i przystąpiliśmy do działania. Szybka, miła, a przede wszystkim znająca się na rzeczy obsługa szrotu w olsztynie praktycznie natychmiast uszykowała nam potrzebne do szczęścia podzespoły samochodowe. Wyszliśmy z tego miejsca bardzo zadowoleni oraz z małym deficytem w portfelu, bowiem w porównaniu do cen katalogowych, części do naszego auta zakupione na szrocie to jak jeden do dziesięciu.
Dziś jeździmy naszym starym, wyremontowanym samochodem. Sprawuje się dobrze, wystarczy jeszcze na kilka ładnych lat. Każdą naprawę, wymianę czegokolwiek konsultujemy oczywiście najpierw z mechanikiem, aby dowiedzieć się co potrzeba, a później od razu dzwonimy na szrot. Jeśli część jest w danym momencie niedostępna, czekamy tylko na telefon. Kiedy pojawi się, przybywamy na miejsce natychmiast, wieziemy ją do mechanika i żyjemy dalej. Wszystko z czasem niszczeje, psuje się, wymaga naprawy. Części do auta na szrocie nie są nowe, lecz często są w stanie posłużyć przez jeszcze kilka ładnych lat. Polecam serdecznie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here